Dobrym przykładem takiej dość renomowanej waluty jest frank szwajcarski. W tym wypadku zachodzi zresztą swego rodzaju paradoks. Choć sam kraj nie jest przecież olbrzymi pod kątem powierzchni, jego wpływ na europejską – i nie tylko – ekonomię jest nie do zbagatelizowania. Dość powiedzieć, że wielu kredytobiorców to właśnie w tej walucie w przeszłości zaciągała kredyty. Choć obecnie trzeba też przyznać, że ich sytuacja nie jest godna pozazdroszczenia. Wracając jednak stricte do samej waluty… Jej początków należy szukać w połowie wieku dziewiętnastego. To właśnie wtedy podjęto decyzję o jej powołaniu. Od tego czasu, na trwałe zapisała się w świadomości wielu. Mowa zresztą nie tylko o politykach czy ekonomistach. Obecnie wytwarzana jest w sumie dziewiąta seria banknotów oraz monet. W przypadku tych drugich, w obiegu funkcjonuje ich siedem. Największym nominałem jest tu suma pięciu franków. Co do banknotów, tych jest sześć. Tutaj największą wartość przedstawia równowartość tysiąca franków szwajcarskich. Co ciekawe, obecnie na bilonach nie zobaczymy jednej postaci czy motywu. Są one za to niejako na siebie nałożone.
Nieco mniej znaną, jednak również wartą uwagi walutą jest obowiązująca w Turcji lira. Jej początki przypadają mniej więcej na lata 20 ubiegłego wieku. Zresztą obecnie na banknocie nominale równym jednej lirze zobaczyć możemy sprawującego mniej więcej w tamtym okresie funkcję prezydenta Republiki Tureckiej. Była to zresztą pierwsza głowa tego państwa. Nie ma się więc co dziwić, że wielu Turków uważa go za jedną z najważniejszych postaci w historii. Oprócz wspomnianego banknotu, mamy jeszcze do czynienia z pięcioma innymi. Największą wartość posiada bilon z równowartością dwustu lirów.
Kolejną walutę wartą wspomnienia jest rumuński lej. W tym wypadku jeden lej dzieli się z kolei na sto bani, czyli odpowiednika naszego grosza. Największym nominałem, jeśli chodzi o wybijane monety, jest pięćdziesiąt bani. Co do banknotów, tych emitowanych jest sporo, bo w sumie aż osiem. Największą wartością jest tu równowartość pięciuset lei. Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się nawet, że rodzimą walutę Rumunii zastąpi euro, obecnie nie wiadomo czy w ogóle do tego dojdzie.
Zarówno Szwajcaria, jak i Rumunia oraz Turcja, są dość atrakcyjnymi regionami Europy z punktu widzenia turystyki. Nic więc dziwnego, że czasem zaistnieje potrzeba, by wymienić złotówki. Jeśli jednak zrobiliśmy to już jakiś czas temu, warto się zorientować, czy posiadane pieniądze nadal są w obiegu. Wszystko dlatego, ze niektóre z nich są zastępowane nowszymi odpowiednikami. W takim wypadku, dobrym pomysłem będzie wizyta w kantorze. Wówczas możemy wymienić wycofane banknoty lub oddać je do skupu. To również jest godna rozważenia alternatywa.