Opis hotelu
Nie polecam hotelu champion Holiday Village w Beldibi, niedaleko Kemer.
Zaczęło się od tego, że przyjechaliśmy ok.6 rano do hotelu gdzie dowiedzieliśmy się, ze nie maja wolnych pokoi, a doba hotelowa zaczyna się dopiero od godziny 14-nastej.
Po kilku zdaniach, jednak pokoje sie znalazły i uwaga powiedzieli nam, że mamy zapłacić 200 euro za 2 pokoje ( jechaliśmyw 2 rodziny).
Po całonocnej podróży z 2 letnim dzieckiem, byliśmy skłonni zapłacić te pieniądze, żeby otrzymać już ten pokój, pod warunkiem ze najpierw nam go pokażą. Zaprowadzono nas do pokoju w którym, odrazu na wejściu było czuć zapach stechlizny, wiec powiedzieliśmy ze poczekamy do godziny 14 na nasze pokoje. Ok.10 godzinydostaliśmy te same pokoje, za które wcześniej mieliśmy dopłacać po 100 euro.
Smrodu nie da się przesłać, ale dodaje zdjecia, brudne pościele, zasłony, pod łóżkami pampersy, brudne zlewy. No ochyda.
Do tego woda, niesamowity zapach nafty. Zgłosiliśmy to na recepcji, więc przysłali pana co miał problem sprawdzić♀️, stwierdził ze woda jest „good”. Ale udalo sie, żeby ktoś z recepcji przyszedł i odrazu wyczuł zapach, wiec zmienił nam pokoje. Odrazu dostaliśmy takie, które powinnismy dostać od samego początku z naszego biura podróży.
Baseny jeden duży i jeden brodzik, które okazały się mniejsze niż na zdjęciach. Dwie zjeżdżalnie na dorosłych i jedna dla dzieci, słyszeliśmy ze spadło z niej dziecko, prosto na płytki.
I faktycznie następnego dnia, pełno ludzi chodziło i coś sprawdzali. Plac zabaw przeżył już swoje lata, bałam się puścić na niego moja dwulatke, żeby się nie wbiła żadna drzazga czy tez żeby się nie rozpadł.
Animacji praktycznie zero. Dla dzieci tance zaczynały się o 21:30/22:00. 4 piosenki i koniec. Dla dorosłych podobnie. O właśnie o 22 brakowało w barach już whisky, wina.
Na stołówce sniadanie do 10:30.
Gdzie o 9:30 już niczego nie było i nie dokładali już, a po zwróceniu uwagi słyszeliśmy „finish”.
Ekspresy do kawy brudne, obrusy brudne, brak kubków, szklanek, sztućcy to była norma.
Do tego zamiast soków leciała woda, po napoje gazowane trzeba było stać w kolejce, do baru w restauracji. Rozpadający się sufit i woda kapiąca na głowę.
A na koniec nas okradli.
wWpokoju wszystko porozrzucane… nawet rzeczy i plecaczki dziecka. Nasz błąd, nie wzięliśmy sejfu. Po zgłoszeniu na recepcji, kazali nam przyjść na następny dzień i tak tez zrobiliśmy. Usłyszeliśmy, ze mamy sobie iść na komisariat policji sami (4km od hotelu) bo oni nic nie mogą zrobić, powiedzieli to śmiejąc się nam w twarz.
Udało się, ze niemiecki przedstawiciel biura podróży nawinął się w hotelu, to on dopiero wezwał nam jandarmerie. (Chyba na recepcji się nie spodziewali, bo po ich przyjezdzie miny im zbladły). Nagle znalazły się wyciągi z kart odbijających w pokoju. Jak się okazało, byl to sprzątacz, którego świeżo zatrudnili dzien wcześniej i już nie przyszedl do pracy kolejnego dnia. W recepcji tylko dwie osoby mówiły po angielsku i niemiecku, reszta po rosyjsku.
Łazienki ogólnodostępne chyba wcale nie sprzątane, bo w tragicznym stanie.
Tony kurzu. Na koniec, jeszcze czytnik od kart dzieki któremu był prąd w pokoju, został mi w ręce, ponieważ przykręcony był na tzw. „odpierdol” na jedna mała śrubkę. Brak deklarowanej w ofercie suszarki w pokojach, same uchwyty które odpadały i były, włożone śruba w dziurkę z kablami. Hotel ma potencjał (piękne widoki morze i góry), ale jest strasznie zaniedbany przez ludzi tam pracujących.
Wszedzie nastawieni na Rosjan. Nie polecam. Byłam 4 raz w Turcji i pierwszy raz wróciłam taka zawiedziona.
FAQ
Najlepsze oferty wakacyjne i promocje
Sukces!
Poprawnie zostałeś/aś zapisany/a do newslettera wakacyjnego.
Review Champion Holiday Village.